Żałuję, że Tosi nie poznałem kiedy była młoda - pewno powygłupialibyśmy się razem. Bo nawet jako starsza psia pani, miała dużo energii i skłonność do zabawy. Z nią zrozumieliśmy się od początku i była moją prawdziwą psią kumpelą.
Wesoła i towarzyska, jednak nie pozwalająca sobie na wszystko i mająca swoje zdanie. Lubię takie psy. Ujęła mnie kiedy podczas jakiejś choroby, wyraźnie próbowała się mną opiekować :) Nie wiele brakowało a chyba robiłaby mi śniadanie do łóżka :))
Mam wrażenie że nie zachwyciło jej pojawienie się w domu Bełtolda. Spodziewaliśmy się że albo potraktuje go jak swoje dziecko, albo będzie z nim walczyć. A stało się coś innego. Szukała spokoju schodząc mu z drogi i chyba jej smutno było, że taki mały wariat odciąga od niej naszą uwagę. Cóż, ludzie popełniają błędy, psy rzadziej.
|