Congo przyjechał do nas 30 października 2010 roku. Zauroczył nas swoim kolorem (który zmienił się z wiekiem) i spokojnym, zrównoważonym zachowaniem. Spodziewaliśmy się płaczącego szczeniaczka wymęczonego długą podróżą, a okazało się, że jest to bardzo spokojny, otwarty na nowe przygody piesek. W domu zadomowił się szybko, mając do towarzystwa i zabawy dwie cavalierki Tosię i Counti. Pokochał wodę i pływanie z aportowaniem od pierwszego wejrzenia, a w zasadzie od pierwszego zamoczenia łapy.
Wyrósł na psa o harmonijnej budowie, ciemnym oku i nosie przy dość mocno rozjaśnionym włosie.
Od pierwszych chwil okazywał swoje przywiązanie do nas, a nasze towarzystwo przedkładał nad psie. Wyrósł na psa o bardzo silnym charakterze. Pewny siebie, odważnie idzie przez psie życie. Bardzo przyjacielski i serdeczny wobec znanych mu osób, zachowuje początkowy dystans wobec obcych. Nie przepada za psim towarzystwem, jasno pokazując, że nie życzy sobie natarczywości i zamieszania wokół siebie.
Pieszczoch i kanapowiec kiedy można, wytrwały wędrowiec kiedy jest okazja. Bywa niecierpliwy, co okazuje wieloma dźwiękami, choć rzadko szczeka.
Zdobywca wielu tytułów na wystawach. Uczestnik zawodów sportowych (nosework, dogtreking).
Po prostu wspaniały pies, świetny kumpel i przyjaciel :)
Odszedł w wieku 13 lat i 4 miesięcy z powodu guza mózgu, w ciągu 3 dni od zauważenia objawów.